No właśnie i to jest ten problem, Chris jest niepokojący podobno do Steve'a (z wyglądu oczywiście, z charakteru totalnie nie xD). Nie to co Tom, jak zdejmie kostium to już w ogóle nie przypomina Lokiego, a taki Evans siedzi sobie w pubie, patrzysz a tam normalnie Kapitan Ameryka.
Kamyku, jest to trochę przykre dla Chrisa, ale ja sie nie do końca z tym zgadzam. W real life Evans często jest zarośnięty nie tak jak idealnie ogolony Rogers.
to Chis:
to Steve